Między prawdą a pozorem granica bywa cieniutka zawsze źle strzeżona. Czasem dzieli jedno od drugiego zaledwie jakaś ilość wiary w to, że inaczej być nie może, albo przeciwnie - zaraz, tuż, za miesiąc będzie inaczej. Czasem to tylko świadomość sytuacji, czasem nadzieja kolorująca pozór na najrzetelniejszą prawdę a często - właśnie na odwrót: daltonizm moralny czy intelektualny, który nie pozwala dostrzec tego, co jest w istocie. A przecież mieści się w tym "pomiędzy" także i nastrój chwili, stan nerwów, wysokość ambicji lub ich brak, charakter i typ psychiczny każdego z nas, doświadczenie, skala życia duchowego, uwarunkowania socjologiczne więc wykształcenie, pochodzenie, przynależność do określanego kręgu kulturowego. I zapewne parę innych jeszcze elementów, które każdy dopowiedzieć może sobie sam. Najnowsza sztuka Sławomira Mrożka, której polska prapremiera odbyła się 12 kwietnia br. w Teatrze Kameralnym u Kazimierza Dejmka w je
Tytuł oryginalny
Między prawdą a pozorem
Źródło:
Materiał nadesłany
Tu i Teraz nr 19