"Między nami dobrze jest" w reż. Andrzeja Majczaka w Teatrze Bagatela w Krakowie. Pisze Joanna Targoń w Gazecie Wyborczej - Kraków.
"Między nami dobrze jest" to sztuka bardzo śmieszna i bardzo przykra. Spektakl Andrzeja Majczaka jest umiarkowanie śmieszny i wcale nie przykry. Ot, komedia obyczajowa, tyle że napisana dość dziwnym językiem. Masłowska napisała sztukę o Polsce - o nieprzystawalności pokoleń, języków, środowisk, o tym, co się nam marzy i o tym, czego się wstydzimy. O życiu w nieustannym braku wszystkiego (i nie chodzi tu tylko o brak materialny). I o pragnieniu dotarcia do jakiejś prawdy o naszym losie. Tekst jest śmieszny i bezwzględny. Po prapremierze w reżyserii Grzegorza Jarzyny (w TR Warszawa - na zamówienie tej sceny sztuka została napisana) część krytyki zarzucała spektaklowi nadmierną łagodność i niestosowną elegancję wizualną. Przedstawieniu Andrzeja Majczaka elegancji wizualnej nie można zarzucić. Pokój w starym "budynku ludzkim" ma obłażące ściany z widowiskowym liszajem pośrodku, nędzne meble i rozchwierutane drzwi. Realizm zakłócony zosta