EN

10.03.2009 Wersja do druku

Między nami nie ma nic

"Rowerzyści" w reż. Anny Augustynowicz w Teatrze im. Jaracza w Łodzi. Pisze Monika Wasilewska w Gazecie Wyborczej - Łódź.

"Rowerzyści" Volkera Schmidta to schowana za maską mieszczańskiego dramatu historia pełnego perwersji nie-czucia. Reżyserka Anna Augustynowicz zrobiła z niego nowoczesny spektakl o wielkim udawaniu, gdzie storczyki udają mieczyki, a aktorzy udają, że grają. Nie wszyscy widzowie dobrze znieśli konwencję ostentacyjnie beznamiętnego aktorstwa. Przedstawienie - przygotowane z aktorami Teatru Współczesnego w Szczecinie - jest tak pomyślane, by wypowiedzi nie niosły żadnych emocji, a jedynie głucho i chłodno niosły się po scenie. Aktorzy nie próbują tworzyć tradycyjnych, skonstruowanych psychologicznie postaci. Jedynie się pokazują, mrugając przy tym do publiczności. Wiemy, że oni wiedzą o nas. Wszyscy mamy świadomość bycia w teatrze. Na scenie wisi telewizor z obrazem z kamer wycelowanych w widownię. Wiele kwestii, które u Schmidta tworzą dialog między bohaterami, tu wypowiada się do publiczności, objaśniając widzpm, na co patrzą. Zamiast natu

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Między nami nie ma nic

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Łódź nr 58 online

Autor:

Monika Wasilewska

Data:

10.03.2009

Realizacje repertuarowe