EN

7.10.2013 Wersja do druku

Między nami nie ma cudów

"Cudotwórca" w reż. Wawrzyńca Kostrzewskiego w Teatrze Dramatycznym w Warszawie. Pisze Agata Tomasiewicz w serwisie Teatr dla Was.

Prawda relatywizuje się w zależności od postrzegających podmiotów. Główna myśl przyświecająca "Cudotwórcy" opiera się na próbie zanegowania istnienia absolutnej Prawdy-monolitu; tutaj występuje cały nurt migotliwych półprawd, trudnych do obalenia, ale też niełatwych do poświadczenia. Owszem, jest też jakiś łańcuch zdarzeń, który zaistniał, ale interpretacja poszczególnych jego ogniw różnicuje się w zależności od doświadczeń opowiadającego. Reżyser Wawrzyniec Kostrzewski, odczytując irlandzkiego dramaturga, Briana Friela, wpuszcza widza na pole narracyjnych błędnych ogników. Szkielet spektaklu przypomina nieco "Rashomona" Kurosawy. Całość opiera się na retrospekcjach trzech postaci: tytułowego cudotwórcy, Franka Hardy'ego, jego kochanki, a później żony - Grace oraz impresaria Teddy'ego. Każda z nich snuje swoją wersję opowieści o wieloletnim tournee, w czasie którego Frank prezentuje swoje umiejętności (a może raczej - objawia

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Między nami nie ma cudów

Źródło:

Materiał nadesłany

Teatr dla Was

Autor:

Agata Tomasiewicz

Data:

07.10.2013

Realizacje repertuarowe