"Po latach Pana sztuka nabrała nowych znaczeń i odsłoniła warstwy, których przedtem nie dostrzegaliśmy" - stwierdziła Marta Kornatowska w rozmowie z Arthurem Millerem, autorem "Czarownic z Salem" po tegorocznej premierze tej sztuki w National Actors Theatre. A Miller jej na to: "Zbiorowe histerie występują i dziś, choć w zmienionej postaci, i dalej są groźne. Wciąż znajdują się tacy, co im ulegają. Akta procesu z Salem i protokoły przesłuchań prowadzonych przez Komisję Badania Działalności Antyamerykańskiej dowodzą, że jeśli podejrzani załamywali się, przyznawali do zarzucanych im grzechów i przestępstw, do spotkań z diabłem, czarów i kontaktów z komunistami, wyrażali skruchę i sypali przyjaciół - zyskiwali łaskawe względy trybunału". Nie prowadziłem śledztwa, jak wyglądała rozmowa między dyrektorem Teatru im. Bogusławskiego - Zbigniewem Lesieniem a reżyserem "Czarownic..." w Kaliszu - Jackiem Bunschem. Być może obaj naoglądali się
Tytuł oryginalny
Między nami czarownicami
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Robotnicza nr 264