XV Konfrontacje Teatralne w Lublinie podsumowuje Grzegorz Józefczuk w Gazecie Wyborczej - Lublin.
Lubelski XV Festiwal "Konfrontacje Teatralne", który zakończył się w sobotę, miał dwa wiodące programowe kierunki - teatr rosyjski i Holocaust. To był udany festiwal, bo pokazał nieznane u nas, oryginalne zjawiska dramaturgii rosyjskiej oraz doprowadził do zestawienia różnych sposobów opowiadania o tragedii relacji polsko-żydowskich. Z pewnością publiczność nie zapomni inscenizacji "Hamleta" [na zdjęciu] i "Wiśniowego sadu" Teatru Nikołaja Kolady z Jekaterynburga. Autor ponad 90 sztuk jest jednym z najpopularniejszych twórców nowej dramaturgii rosyjskiej. Czerpie z życia prowincji i marginesu, z dramatów, jakie niesie codzienność ludzi skazanych na egzystencjalne i emocjonalne bagno - pokazuje społeczny horror podszyty liryką. Ale do Lublina (wracając z występów w paryskim Odéonie) rosyjski dramaturg przywiózł własne inscenizacje klasyki, w których również wyraża się oryginalna estetyka jego teatru, niemająca analogii w Polsce. Jej