W r. 1348, za pontyfikatu awiniońskiego papieża Klemensa VI, wybuchła w południowej Europie straszliwa epidemia dżumy. "Czarna śmierć" nie tylko zabija, ale zmienia bieg życia. Świat wypadł z kolein - takie jest tło "Czerwonych nosów" napisanych przez współczesnego agnielskiego dramaturga Petera Barnesa, przetłumaczonych przez Stanisława Barańczaka, a wyreżyserowanych w poznańskim Teatrze Nowym przez Eugeniusza Korina. Przed straszliwą śmiercią próbowano się bronić, zanosząc modły do Boga i polewając się octem. Wszechogarniające zagrożenie wyzwalało reakcje irracjonalne. Zwielokrotnia się agresja, skierowana - jak zwykle - przeciwko obcym i wszelkiego rodzaju odmieńcom. Papież w sztuce Barnesa mówi, że nie ma już od kogo pożyczać pieniędzy, ponieważ wszystkich Żydów spalono na stosach. Widziano w zarazie przede wszystkim karę za grzechy. Przez kraj wędrują więc grupy pokutników. Upozowany na ukrzyżowanego Chrystusa Grez, w koronie
Tytuł oryginalny
Między herezją a świętością
Źródło:
Materiał nadesłany
Express Wieczorny nr 25