"Od -18 stopni w Białymstoku do -7 stopni w Trójmieście" w reż. Konrada Dulkowskiego w Teatrze TrzyRzecze w Białymstoku. Pisze Monika Żmijewska w Gazecie Wyborczej - Białystok.
Jakaś praca, jakaś knajpa, jakieś łóżko, przypadkowa znajomość. Natłok myśli, chęć ucieczki z miasta, ale brak odwagi. I tak się toczy - dzień za dniem, zdarzeń niby mnóstwo, a jednak pusto. W Teatrze Trzyrzecze - migawkowa historia młodej dziewczyny, która bardzo chce się odciąć: od miejsca, od matki, od codzienności. Nie wychodzi Doprecyzowując: nie udaje się bohaterce. Bo sam spektakl - ową próbę ucieczki, uparte niewychodzenie z miejsc znanych, więc na pozór bezpiecznych - całkiem ciekawie pokazuje. Przedstawienie "Od -18 stopni w Białymstoku do -7 stopni w Trójmieście" autorstwa Anny Pawłowicz wyreżyserował Konrad Dulkowski. I stworzył, wraz z trójką aktorów, coś na kształt kalejdoskopu. Wyjeżdża kolejny rok Wyobraźmy sobie: potłuczone szkło, kolorowe kawałeczki, wrzucone do pojemnika, wstrząśnięte, wymieszane, wysypane na stół. Tak mniej więcej wygląda życie głównej bohaterki, taka też jest kompozycja spektaklu. Pr