Teatr postdramatyczny brzydko się starzeje. Ale może to nie wina teatru, tylko naturalna droga każdej nowości, każdej mody? - pisze Justyna Golińska w piśmie Teatr.
Przykre, ale prawdziwe - teatr postdramatyczny brzydko się starzeje. Zwłaszcza gdy próbuje za wszelką cenę pozostać w awangardzie. I w końcu okazuje się, że ciekawsza od przedstawienia jest zaprezentowana w programie koncepcja, która miała być widoczna i przekonująca na scenie. A nie jest. Taka właśnie okazała się pierwsza premiera słynnego belgijskiego zespołu Needcompany w wiedeńskim Burgtheater. Pierwsza, bo dyrektor artystyczny teatru Matthias Hartmann zaprosił Needcompany do Austrii na cały obecny sezon, oferując im możliwość pracy na zasadzie artists in residence. Zapewne więc będziemy mieli okazję oglądać następne. "Die Kunst der Unterhaltung: Needcompany spielt den Tod von Michael König" ("Sztuka zabawiania: Needcompany odgrywa śmierć Michaela Königa") w reżyserii Jana Lauwersa została pokazana wiedeńskiej publiczności po raz pierwszy 5 marca na scenie Akademietheater. Fabułę da się streścić w jednym zdaniu: publiczność ogląda