"Stygmatyczka" w reż. Wojciecha Nowaka na Scenie Faktu Teatru Telewizji. Pisze Temida Stankiewicz-Podhorecka w Naszym Dzienniku.
- Będziesz niezrozumiana, będą cię odsuwać, będziesz napastowana przez szatana, ogarną cię wewnętrzne ciemności. To usłyszałam wiele lat temu od Tego, którego kocham ponad życie - mówi zakonnica, siostra Wanda Boniszewska, która w poniedziałkowym telewizyjnym spektaklu "Stygmatyczka" ma twarz Kingi Preis. Twarz niezwykle skupioną, pięknie uduchowioną, promieniującą wewnętrznym światłem i wyrażającą głębię duchowego przeżycia i zjednoczenia z Bogiem. Wielka rola, zaryzykuję stwierdzenie, że chyba życiowa rola tej znakomitej aktorki. Ta prawda przekazu myśli na twarzy aktorki, to - jak myślę - także prawda wyznania wiary Kingi Preis jako człowieka. Wielkie, wyjątkowe, wybitne artystycznie przedstawienie. A to, że mogło powstać dzisiaj, w dobie tak silnej laicyzacji i ateizacji życia, z którego w ramach poprawności politycznej wygnano Boga - uważam za prawdziwy cud. Życie siostry Wandy Boniszewskiej, wielkiej mistyczki naznaczonej stygm