"Dziady" w reż. Lecha Raczaka z Teatru im. Modrzejewskiej w Legnicy na XI Festiwalu Kultury Chrześcijańskiej w Łodzi. Pisze Monika Wasilewska w Gazecie Wyborczej - Łódź.
Żeby grać dzisiaj "Dziady" Adama Mickiewicza, trzeba mieć albo dobry powód, albo świetne pomysły. Jednego i drugiego nie zabrakło Lechowi Raczakowi, który na Festiwalu Kultury Chrześcijańskiej pokazał spektakl zrealizowany w Teatrze Modrzejewskiej w Legnicy. Raczak nie próbuje być modny: nie szuka efektownych pretekstów, by ożywić romantyczne postaci i atrakcyjnie je uwspółcześnić. Jego "Dziady" są żywe i mocne, bo bronią się prawdą wyczytanych z tekstu emocji. Spektakl jest surowy, chropowaty jak sparciałe deski tworzącego scenografię podestu. Mówi językiem teatralnej alternatywy lat 70. - fascynacją rytuałem, ludowością, ekspresyjnym aktorstwem, przybrudzeniem, zakurzeniem, półmrokiem. Raczak, lider kultowego Teatru Ósmego Dnia, korzysta też z tradycji średniowiecza m.in. groteskowo przerysowanych postaci piekielnych (świetny Paweł Palcat jako przegięty transwestyta w kabaretkach i obcasach). Bohaterem jest tu zbiorowość, ale pojmowa