EN

29.09.2017 Wersja do druku

Michał Znaniecki. Reżyser, który zawsze jest debiutantem

Michał Znaniecki - jeden z najsłynniejszych polskich reżyserów operowych - ob-chodzi 25-lecie pracy twórczej. Swój jubileusz będzie świętował w Krakowie. - Obchody charakteryzuje to samo, co całą moją pracę: różnorodność. Każdego dnia, począwszy od dziś, będzie można zobaczyć coś innego: musical w Chorzowie, wystawę zdjęć, opery tak różne jak Eugeniusz Oniegin i Opowieści Hoffmanna. W ramach jubileuszu postała też, przygotowana wraz z red. Mateuszem Borkowskim "Złota klatka", książka o sztuce reżyserii - mówi w Dzienniku Polskim.

Czuje się pan już legendą? - Raczej debiutantem. Po 25 latach pracy? - Przy każdej premierze jestem tak zestresowany, że mówię sobie: nigdy więcej, koniec z reżyserią. Więc kiedy do niej wracam - a wracam zawsze, bo to uzależnienie - to czuję, jakbym dopiero zaczynał. To całkiem zdrowe podejście, pomaga unikać rutyny. Co tak stresuje? - Niewiadoma. Nigdy, nawet gdy wracam do teatru, w którym już kiedyś reżyserowałem, nie wiem jak publiczność zareaguje na mój spektakl. Bo przecież, jeśli sytuacja polityczna, ekonomiczna, społeczna ciągle się zmienia, to zmieniają się też ludzie. Ja się zmieniam. Może, mimo że kilka lat temu nagradzali mnie brawami, dziś nie zrozumieją mojego języka. Sonduje ich pan? - Przyglądam się nie tyle ludziom, co miastu. Zastanawiam się czy żyje nocą czy dniem, czy więcej jest w nim turystów czy emigrantów. Oglądam popularne spektakle, żeby poznać gust widzów. Wszystko to nie po to, �

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Michał Znaniecki. Reżyser, który zawsze jest debiutantem

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Polski online

Autor:

Aleksandra Suława

Data:

29.09.2017