- Żeby przeżywać miłość, tę dziką, nastoletnią, romantyczną, nie możesz analizować, co się z tobą dzieje, tylko się w nią rzucić - opowiada reżyser teatralny i operowy, mąż artystki Barbary Wysockiej i ojciec trójki dzieci Michał Zadara, który na scenie STUDIO teatrgaleria wystawił właśnie "Romea i Julię" z 14-latkami w rolach tytułowych.
Maciej Ulewicz: Mickiewicz, Schiller, Słowacki, Szekspir - co takiego jest w kanonie klasyki, że konsekwentnie i z widoczną fascynacją po niego sięgasz? - Klasyka to kod, którym wyraża się kultura świata. Żeby zrozumieć, co się dzieje w eseju napisanym w Japonii, książce napisanej w Argentynie czy nawet we włoskiej telewizji, potrzebna jest znajomość klasyki. Inaczej nie rozpoznamy schematów, które organizują myśli ludzi tworzących te treści. Jednocześnie mam wrażenie, że klasyka jest potwornie zaniedbana. Może to wrażenie powstaje dlatego, że tyle jej jest. Jak w ciągu roku obejrzeć wszystkie tragedie greckie i sztuki Szekspira? A co z Motokiyo Zeamim, Schillerem, Safoną, z Mahabharatą? I są jeszcze autorzy pomniejsi, ale przecież nie mniej ważni, tacy jak Vasari, Marlowe czy Zapolska. Wrażenie zaniedbania będzie więc zawsze, biorąc pod uwagę ogrom materiału. Lecz w pracy z klasyką inspirujące jest to, że w nieskończoność można się