- Nie mówię, że Bóg jest zły, dobry, prawosławny, katolicki, mądry. Pokazuję, jak stwarza i niszczy - mówi reżyser Michał Zadara, który pokaże w Nowym Teatrze w Warszawie 11 pierwszych rozdziałów Księgi Rodzaju. A to dopiero początek. Premiera w piątek 1 września.
Witold Mrozek: Twój pierwszy kontakt z Biblią? Michał Zadara*: Chyba jakiś komiks z lat 80., pamiętam obrazki z Jezusem mówiącym po polsku. Przez całą moją karierę katolicką - z komunią i bierzmowaniem - czytałem bardzo mało Biblii. W kościele było dużo listów apostolskich, ale żeby coś ze Starego Testamentu, z proroków, sędziów czy patriarchów - nie pamiętam. Na poważnie czytałem ją jako student politologii, na seminarium ze starożytnej teorii politycznej. Zarówno Pięcioksiąg, proroków, jak i Nowy Testament. Katecheci nie nakłaniali do czytania Biblii? - W kościele uczysz się raczej z kościelnych podręczników z przykazaniami, listami grzechów i sakramentów. Dziesięciu przykazań uczyłem się z katechizmu. Kiedy jako student odkryłem, że w Biblii są inne przykazania niż te, których kazał mi się uczyć ksiądz przed pierwszą komunią, miałem poczucie, że ktoś mnie nieco oszukał. Mogliby powiedzieć, że dziesięć przykazań