- Teatr Polski, jedna z najważniejszych scen w Europie, jest dziś w zgliszczach - mówi aktor Michał Opaliński w rozmowie z Dawidem Karpiukiem w tygodniku Newsweek.
Dawid Karpiuk: Konflikt między aktorami Teatru Polskiego i nowym dyrektorem trwa. W ubiegłym tygodniu wśród pracowników przeprowadzono referendum. Wyniki są korzystne dla dyrektora. Ustąpicie? Michał Opaliński: Referendum było farsą. Zakładowa "Solidarność", która od początku wspiera Morawskiego, przeprowadziła je bez poszanowania dla podstawowych zasad uczciwości. Referendum zorganizowano nagle i po cichu, do tego w poniedziałek, który jest dla aktorów dniem wolnym i nie ma ich w teatrze. Pracowników namawiano do głosowania, nie zachowano nawet pozorów tajności, oddawano głosy za nieobecnych. Trzech panów chodziło z urną i mówiło: masz głosuj. Ktoś jednak Morawskiego popiera. - Część pracowników technicznych, część administracji, pracownie techniczne. Zespół artystyczny jest niezmiennie w konflikcie z dyrektorem. Mamy wobec niego całą listę zarzutów. Uważamy, że nie rozumie specyfiki Polskiego, jest niekompetentny, nie jest w stanie z