- Chciałbym zagrać w filmie muzycznym. Takiego filmu nie było u nas bodaj od 30 lat, od czasu brawurowych ról Bohdana Łazuki - mówi MICHAŁ MILOWICZ.
- Wiem, że po to się urodziłem, żeby grać i śpiewać. To mój żywioł, moje życie. Robię to, co kocham, dlatego jestem szczęśliwym człowiekiem. Dzięki temu mogę dawać szczęście innym - mówi Michał Milowicz Jolanta Majewska-Machaj: W serialu "Sąsiedzi" gra Pan rolę Cezarego Cwał-Wiśniewskiego, którego życie w pewnym stopniu zbieżne jest z Pańskim. Czy to przypadek? Michał Milowicz: Mój bohater zawsze miał zapędy artystyczne, w końcu stał się właścicielem klubu muzycznego, tak jak ja. To wszystko jest miłym zbiegiem okoliczności, ale ja o klubie myślałem już od wielu lat To urzeczywistnienie jednego z moich marzeń. A to, że mam taką właśnie rolę w serialu, jak w życiu, pomaga mi ją zagrać lepiej i bardziej wiarygodnie. Lubię tę postać, jest mi bliska i jest do mnie podobna, chociażby pod względem muzyczny. - Właśnie, Cwał-Wiśniewski występuje na scenie, śpiewając piosenki z Pana płyty "Teraz wiesz". To wspólny pomysł p