Dawno żadna premiera w Teatrze Wielkim w Poznaniu nie budziła tak wielkich emocji jak "Dzień świra" Hadriana Filipa Tabęckiego według scenariusza filmu Marka Koterskiego pod tym samym tytułem. Opery współczesne przyjmowane są z rezerwą zarówno przez śpiewaków jak i publiczność. Pierwsi obawiają się, że muzyka zniszczy im głos. Publiczność natomiast najbardziej lubi to, co zna. Trudno się poniekąd dziwić, skoro nowe dzieła na naszych scenach pojawiają się bardzo rzadko, a jeśli już znajdą się na afiszu, to grane są sporadycznie. Ten sezon wyraźnie sprzyja operze współczesnej w Polsce. We Wrocławiu odbyła się premiera "Pułapki" Zygmunta Krauzego na podstawie "Pułapki" Tadeusza Różewicza, a w Gdańsku "Madame Curie" Elżbiety Sikory. W Poznaniu będziemy mieli "Dzień świra", operę Hadriana Filipa Tabęckiego, który bardziej znany jest jako autor pięknych piosenek komponowanych między innymi dla Michała Bajora czy rock op
Tytuł oryginalny
Miauczyński śpiewa
Źródło:
Materiał nadesłany
Polska Głos Wielkopolski nr 22