"Trojanki" wg Eurypidesa w reż. Kamili Michalak w Teatrze Polskim w Poznaniu. Pisze Stanisław Godlewski w Gazecie Wyborczej - Poznań.
W "Trojankach" Kamili Michalak - najnowszej premierze Teatru Polskiego - losami ocalałych z wojny trojańskiej kobiet sterują cyniczni bogowie. Są niczym współcześni politycy. Na ginących ludzi patrzą z teatralnej loży Zanim rozpocznie się dramat trojańskich kobiet - ocalałych po upadku miasta - na scenę wchodzi Atena (Małgorzata Peczyńska) i Posejdon (Wojciech Kalwat). Współcześni bogowie, pozują do zdjęcia, niczym politycy, uśmiechając się fałszywie podczas uścisku dłoni. Za chwilę okaże się, że gniew Ateny skieruje się na Achajów, która prosi Posejdona by zatopił ich statki. Zanim to nastąpi, muszą rozstrzygnąć się losy ocalonych, czyli kobiet - tych które nie zginęły w walce. Możliwości jest kilka: śmierć, wyjazd do Grecji i tam niewolnicza służba lub los branki wojennej. Hal z "Odysei kosmicznej"? Oko Saurona? Scenografia Karoliny Fandrejewskiej to ogromny, zbudowany z czerwonej blachy lej, w którego centrum płonie krwiście