"Nosorożec" w reż. Artura Tyszkiewicza w Teatrze Dramatycznym w Warszawie. Pisze Magdalena Ogieniewska w serwisie Teatr dla Was.
Symbole nowoczesności, ogłoszone w manifeście programowym Awangardy Krakowskiej przez Tadeusza Peipera niemalże wiek temu, są dziś nad wyraz aktualne. Podobnie jest z "Nosorożcem" Eugne'a Ionesco. Współczesna inscenizacja dramatu doskonale obrazuje dzisiejszą kulturę i społeczeństwo. Artur Tyszkiewicz akcję dramatu umiejscawia w jednym z warszawskich biurowców. Bohaterów odnajduje zaś w pracownikach korporacji. Wszyscy - jak na korporację przystało - są dobrze ubrani, zadbani, zdyscyplinowani. Wszyscy tacy sami, po prostu nijacy. Praca jest dla nich nowym bogiem. Myślenie zbiorowe zwalnia z odpowiedzialności za podejmowane bezrefleksyjnie decyzje. Wypełnianie obowiązków korposzczurów w pozornym chaosie biura Open Space przeradza się w perfekcyjną choreografię masy. Pracownicy stają się precyzyjną machiną wykonującą zadania automatycznie. Ta automatyzacja ogłupia, pozbawia tożsamości, osobowości. Z wyścigu szczurów, 200% normy, bezpiecznej