Jak życie Lechonia - na przemian nostalgiczny i liryczny, mroczny, to znów pełen radosnej euforii - był spektakl teatralno-muzyczny pt. "Z Warszawy do Nowego Jorku", przedstawiający migawki z życia tego poety, publicysty, krytyka literackiego i teatralnego. Wystawiono go 8 czerwca w działającym pod egidą TRS Niezależność Empireum Kultury w Zespole Pałacowo-Parkowym w Młoszowej, dokładnie w 50. rocznicę samobójczej śmierci Jana Lechonia - pisze Grażyna Kaim w Przełomie.

Premierę spektaklu poprzedziło zwiedzanie wystawy "Śladami Lechonia". Przedstawienie przygotował Teatr Patermana, utworzony przez Zbigniewa Pateraka (aktora i reżysera, twórcę działającej przy Miejsko-Gminnym Ośrodku Kultury Sportu i Rekreacji w Trzebini młodzieżowej Grupy Teatralnej MAT). Spektakl to przeplatająca się ze sobą śpiewana poezja Lechonia [na zdjęciu] i fragmenty jego Dzienników, z błyskotliwymi anegdotami. Prowadzi widza przez kolejne etapy życia poety: od rodzinnej Warszawy, poprzez Paryż, do Nowego Jorku. Dzienniki Lechoń prowadził od 1949 roku aż do śmierci, której trzykrotnie wychodził naprzeciw. Zanim bowiem 8 czerwca 1956 roku skoczył z dziesiątego piętra nowojorskiego hotelu Hudson, miał już za sobą dwie nieudane próby samobójcze, w Warszawie i Paryżu. - Pomysł przygotowania czegoś w oparciu o wiersze i "Dzienniki" Lechonia siedział we mnie bardzo długo. Zrodził się jeszcze podczas mojego pobytu w Stanach Zjednoczonych