Teatr Wielki z Cigacic pod Zieloną Górą wystawił właśnie piątą już premierę. Tym razem aktorzy postawili na bardzo czarny humor. Idąc ich śladem: to optymiści, którzy na cmentarzu zamiast krzyży widzą same plusy - pisze Paulina Nodzyńska w Gazecie Wyborczej - Zielona Góra.
Na co dzień policjanci, nauczyciele, kierowcy, operatorzy wózków widłowych... Ale tylko do godziny piętnastej. Potem zarzucają długie peleryny, na twarze nakładają mroczne makijaże i aplikują spiczaste, wampirze zębiska. W diabolicznych charakteryzacjach straszą swoich sąsiadów, kolegów z pracy, przyjaciół i rodzinę. Na szczęście tylko na scenie. Mowa o aktorach amatorach Teatru Wielkiego z Cigacic koło Zielonej Góry, którzy w swojej wsi są już gwiazdami. Właśnie przygotowali piątą premierę w historii trupy kabaretowo-teatralnej. Tym razem postawili na czarny, bezlitosny wręcz humor. Kabaretowy spektakl "Potwory z Cigacic" powstał w oparciu o sztandarowe scenariusze znanych formacji kabaretowych takich jak Potem czy Hrabi. Były więc zapożyczenia z nieśmiertelnych filmów i programów, m.in. "Dr. Jekyll i Mr. Hyde" czy "Dracula". I tak, Teatr Wielki z Cigacic pokazał zbiór upiornych skeczy, wśród których znalazły się m.in. "Frankenst