EN

4.05.2002 Wersja do druku

MIŁOŚĆ NA MADAGASKARZE

Kino bywa przedstawiane jako miejsce najgłębszych przeżyć, wehikuł wrażliwości, nauczyciel języka uczuć, ale też jako niszczony przez współczesną telewizyjną kulturę obrazkową raj utracony. Od ironicznego obrazu takiego właśnie kina rozpoczyna swą sztukę Peter Turrini, austriacki dramaturg uznawany za jednego z najbardziej liczących się twórców teatralnych Europy. Joseph Ritter, niegdyś marzący o karierze twórcy filmowego, to właściciel upadającego kina, w którym dla coraz mniejszej liczby widzów wyświetla coraz gorszą kopię "Ginącej prerii". Bohater Turriniego nie jest jednak ostatnim niezłomnym stróżem kina jako szlachetnej sztuki. To życiowy nieudacznik, który nie zrealizował swych marzeń, gdyż nie był do tego zdolny. Pewnego dnia otrzymuje on list od Klausa Kinsky'ego, z którym niegdyś pracował w teatrze. Gwiazdor, unieruchomiony przez chorobę w szpitalu w San Francisco, prosi, by "Johnny" Ritter pojechał do Cannes, by spotkać s

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

MIŁOŚĆ NA MADAGASKARZE

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Stołeczna

Autor:

J. W.

Data:

04.05.2002

Realizacje repertuarowe