"Aida" Eltona Johna i Tima Rice'a w reż. Wojciecha Kępczyńskiego w Teatrze Muzycznym Roma w Warszawie. Pisze Agnieszka Serlikowska w Teatrze dla Wszystkich.
Po zabałaganionych wątkowo i miałkich muzycznie "Pilotach" na kolejną premierę Teatru Muzycznego Roma szłam z duszą na ramieniu. Szczególnie, że "Aida" jakkolwiek podpisana wybitnymi nazwiskami Elthona Johna i Tima Rice'a tkwi już raczej w przeszłości światowego musicalu, a jej legenda nieco przygasła. Tymczasem inscenizacyjnie to jedna z lepszych produkcji stołecznej Romy, przede wszystkim ze względu na charyzmatyczną obsadę i przemyślaną realizację. Nie sposób nie porównywać fabuły "Aidy" - muzycznego spektaklu wprost ze stajni Disneya - do operowego pierwowzoru. Paradoksalnie przyjęte przez twórców musicalu rozwiązania wypadają z korzyścią dla bohaterów. Aida - na ponad dziesięć lat przed Roszpunką, Meridą i Elsą - to nowoczesna księżniczka, której nie w głowie małżeństwo, a walka i wielka polityka. Jest inteligentna, empatyczna i doskonale włada bronią. Również w przypadku Amneris autorzy libretta okazali się łaskawi tworząc p