EN

13.10.2004 Wersja do druku

Mężczyźni na porodówkę

Stwierdzono, że kobieta wypowiada dziennie siedem tysięcy słów, a mężczyzna dwa tysiące. Nietrudno obliczyć że ma ona pięć tysięcy stów przewagi dziennie. Ale... powyższą ankietę przeprowadzono wśród kobiet małomównych - zapewniał Emilian Kamiński [na zdjęciu], który ze swoim monodramem "W obronie jaskiniowca" wystąpił w klubie Ucho. Z pozycji fikcyjnego męża cudownej Ireny opisywał różnice między kobietą i mężczyzną. Opowiadał o przyjaźni, zakupach, seksie. A wszystko to przedstawiał z pozycji mężczyzny, w którym drzemie natura jaskiniowca-łowcy, żyjącego u boku kobiety, której z czasów prehistorycznych pozostała skłonność do zbieractwa, czyli gromadzenia rzeczy i informacji. Grał zarówno siebie, swoją żonę, jej przyjaciółkę, jak i przyjaciela z wojska. Wdzięcznie kręcił pupą, to znów po męsku prężył tors, aby za chwilę obwisnąć z piwkiem przed telewizorem. Pokpiwał zarówno z pań-dziubdziusiów, jak i panów-m

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Mężczyźni na porodówkę

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Bałtycki + Wieczór Wybrzeża nr 241

Autor:

Grażyna Antoniewicz

Data:

13.10.2004

Realizacje repertuarowe