"Godzina spokoju" Floriana Zellera w reż. Norberta Rakowskiego w Teatrze Współczesnym w Szczecinie. Pisze Ewa Koszur w Głosie Szczecińskim.
Francuska komedia "Godzina spokoju" w reżyserii Norberta Rakowskiego w Teatrze Współczesnym zyskała aplauz widzów. Kto widział wcześniejsze produkcje Norberta Rakowskiego w Teatrze Współczesnym w Szczecinie - "Bliżej" i "A komórka dzwoni", spodziewał się, iż wieczór nie będzie stracony, a widz wyjdzie usatysfakcjonowany. Tak się stało, choć wierzę, że w miarę grania kolejnych spektakli aktorzy nabiorą większej werwy niż w dzień premiery "Godziny spokoju". Jest sobota, Michel (Konrad Pawicki) zdobył na pchlim targu wymarzony rarytas - winylową jazzową płytę i marzy o jej wysłuchaniu. Okazuje się, że sprawa nie jest prosta, a planowana spokojna godzina zamienia się niemal w horror. Najpierw żona Nathalie (Joanna Matuszak) ma ważną sprawę do omówienia - sprawę, z której omówieniem wstrzymywała się od ponad dwudziestu lat. Zapowiada też wizytę syna - Sebastiana (Wojciech Sandach), Michel zaś chce zdążyć z odpoczynkiem przed nadejściem