EN

22.06.2007 Wersja do druku

Mewa na ławę

"Mewa" w reż. Pawła Szkotaka w Teatrze Polskim w Poznaniu. Pisze Jacek Sieradzki w Przekroju.

"Mewa" Szkotaka niestety nie poleciała Kiedy przeczytałem tekst Crimpa, zrozumiałem, że dobry dramaturg wykonał za mnie pracę - mówił Paweł Szkotak przed premierą odnowionej "Mewy". Było dokładnie na odwrót: porządny skądinąd angielski pisarz swą przeróbką mocno schrzanił mu spektakl! Po pierwsze, przez niemądre i niekonsekwentne uwspółcześnianie - hybryda XIX-wiecznej obyczajowości, dzisiejszego języka i dolepionych anegdot o radzieckich towarzyszach dała alogiczny stek bzdur, może obojętnych w londyńskim National (bo co tam kto wie o Wschodzie), tu jednak budzących złość. Po wtóre, przez zabieg właściwie przeciwsceniczny: wszystko, co u Czechowa stłumione, skryte, kipiące bądź niedopowiedziane, tu zostało wyłożone kawa na ławę. "Menopauza" - podsumowuje matkę syn. "Nie potrafię pisać" - skarży się artysta. Co tu grać, kiedy wszystko przypomina dymek w komiksie? Przykro patrzeć na aktorów sprowadzonych do wymiaru ożywionych i

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Mewa na ławę

Źródło:

Materiał nadesłany

Przekrój nr 25/21.06.

Autor:

Jacek Sieradzki

Data:

22.06.2007

Realizacje repertuarowe