"Mewa" w reż. Wiesława Hejny w Teatrze Lalki i Aktora w Łomży. Pisze Henryk Izydor Rogacki w Teatrze.
Niewiele jest już w Polsce tak zwanych ośrodków monoteatralnych, jak na przykład Płock, Zakopane czy Legnica, ale jeszcze rzadziej się trafia, żeby jedynym, profesjonalnym i instytucjonalnym teatrem w mieście była placówka teatru lalkowego. Wydaje się, że tak się dzieje tylko w Rabce i Łomży. Tyle że Rabka to uzdrowisko dziecięce, a Łomża - nie tak dawno jeszcze stolica województwa - to niewątpliwe centrum kulturowe Kurpiowszczyzny, czyli wyodrębnionej części Podlasia. Uświadomiłem to sobie podczas, obchodzonego w ostatnim dniu marca tego roku, jubileuszu dwudziestolecia Teatru Lalki i Aktora w Łomży - instytucji niepodzielnie odpowiedzialnej za kulturę i świadomość teatralną w tym malowniczym, bardzo biskupim i z lekka kresowym, historycznym mieście. O teatrze łomżyńskim - najmłodszym polskim teatrze lalek - pamięta się i wie o tym, co się w nim dzieje. Łomża ma teatr rozpoznawalny, jaskrawię obecny pośród innych, zaczynający wyrabiać s