„Przemiany" Joanny Bednarczyk w reż. Michała Borczucha, koprodukcja STUDIO teatrgalerii, Teatru Polskiego w Bydgoszczy oraz Festiwalu Mała Boska Komedia w Krakowie i Teatru Łaźnia Nowa na XX Festiwalu Prapremier w Bydgoszczy. Pisze Aneta Kyzioł w Polityce.

fot. Bartek Warzecha

Michał Borczuch wielokrotnie udowadniał, że potrafi i lubi pracować z młodymi ludźmi. W ramach projektu „Wielkopolska: Rewolucje", a potem przez kolejne lata w wakacje razem z aktorem Krzysztofem Zarzeckim prowadził warsztaty twórcze z wychowankami domu dziecka w Szamocinie. Współtworzą oni, wraz z nastolatkami z Warszawy i Bydgoszczy, najnowszy spektakl reżysera. Inspirowany „Metamorfozami" Owidiusza, epickim poematem, w którym mity służą rzymskiemu autorowi do snucia opowieści o przemianach, daje młodym aktorom szansę zaprezentowania swojego świata, opowiedzenia o doświadczeniu dorastania. Całość przyjemnie zaskakuje brakiem pretensjonalności, a czasem głębią refleksji, przy czym nie ma się ani poczucia, że ktoś tu udaje, ani że nadmiernie się odsłania. Twórcy wybrali mity o Narcyzie, o Apollu i Dafne, o Akteonie, Faetonie i o Prozerpinie i Ceres, są inspiracją do scen - migawek, lustrami, w których młodzi i starsi odbijają własne doświadczenia. Aktorzy Studia i bydgoskiego Polskiego oraz Joanna Bednarczyk, która też dramaturgicznie tę różnorodną całość opracowała, pełnią rolę pomocników i partnerów - prowadzą rozmowy z młodymi, konfrontują swoje doświadczenia z okresu dojrzewania z ich doświadczeniami, a czasem, jak Krzysztof Zarzecki, dzielą się swoimi wątpliwościami i poczuciem bezradności. Wyszło uczciwie.