EN

1.05.1986 Wersja do druku

Metafory

Wobec recenzenckiej biegunki metafor i skojarzeń, jaką wywo­łał ostatni spektakl Tadeusza Kantora, niezbędne wydaje się upo­rządkowanie wrażeń, jakie wynosi widz z tego przedstawienia. Nie­zbędne - albowiem słowo pisane ma to do siebie, że ponad opis faktów przedkłada ich ustanawianie; stąd niepokojące być musi wią­zanie "Niech sczezną artyści", jak to zrobił jeden z autorów, z nazwi­skiem Gabrieli Zapolskiej, wykazywanie zbieżności Kantora z twór­czością Janusza Wiśniewskiego czy dość powszechne, przy pewnej hermetyczności tego dzieła, jego interpretowania w kategoriach mo­cno publicystycznej historiozofii. Tego typu uwagi mogą być nawet słuszne, ale tylko w kontekście wypreparowanych ułamków, fragmen­tów; rację bytu odbiera im natomiast zwykła, beznamiętna analiza spektaklu. Tyle tylko że o taki właśnie rozbiór najtrudniej w przy­padku dzieła, które ogląda się w zachwyceniu powszechnym i kolek­tywnym. I dlatego tekst ten b�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Metafory

Źródło:

Materiał nadesłany

Teatr nr 5

Autor:

Maciej Nowak

Data:

01.05.1986

Realizacje repertuarowe