EN

6.06.1974 Wersja do druku

Metafizyka dwugłowego cielęcia

Oglądając to przedstawienie miałem chyba zły dzień, a może sytuacja biometerologiczna była niepomyślna, w każdym razie przyszło mi do głowy, że albo Witkacy nie jest jednak dobrym dramaturgiem, albo to nie jest dobre przedsta­wienie jego dramatu, albo nasza epoka nie jest tą, w której dra­maturgia Witkacego mogłaby być odbierana szczerze i auten­tycznie jako interesująca, ak­tualna sztuka, albo też reżyser nie znalazł transmisji myślowej i artystycznej, którą potrafiłby przeprowadzić między naszą epoką, naszymi problemami, moim zainteresowaniem - a tamtą epoką, tym tekstem, ów­czesnymi problemami. Znów przyszło mi do głowy, że aby grać Witkacego dobrze, trzeba być artystą miernym, trzeba na to złych aktorów, bez­myślnego reżysera i głupiej tra­dycji teatralnej. Tutaj natomiast reżyser był niezły, miał własną koncepcję sztuki, aktorzy byli dobrzy, znani i lubiani w na­szym mieście, scenografia była bardzo interesująca a w efe

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Metafizyka dwugłowego cielęcia

Źródło:

Materiał nadesłany

Echo Krakowa nr 132

Autor:

Maciej Szybist

Data:

06.06.1974

Realizacje repertuarowe