"Indukcje" w chor. Tomasza Bazana Teatru Maat Projekt w Lublinie na Festiwalu Teatrów Awangardowych Pestka w Jeleniej Górze . Pisze Magda Szpecht w portalu g-punkt. pl.
Tomaszowi Bazanowi udało się przeprowadzić niebanalny i porywający eksperyment. Za pomocą skrajnego minimalizmu środków i perfekcji ruchu, wypracował nowy język, w którym można rozmawiać z widzem o imponderabiliach. Jacek Poniedziałek w przejmujący sposób zobrazował wielowymiarowość istnienia człowieka w świecie. "Indukcje" udowadniają, że nagość w teatrze nie musi być wulgarna, multimedia nudne, a prawidłowa interpretacja - jedna. Fabuła "Indukcji" pozbawiona jest wyraźnych zwrotów akcji, mimo to opowieść jest pod wieloma względami linearna. Po pierwsze - w znaczeniu fizycznym: kierunki ruchu scenicznego wyznaczane są przez światło reflektorów, które rozchodzi się po liniach prostych. Po drugie - każda ze scen przebiega we własnym rytmie, który budując napięcie, konsekwentnie zmierza do poprzedzonego puentą wyciemnienia. Po trzecie - lineraność widowiska buduje się w sferze znaczeń: motyw przewodni "Indukcji" to przekraczanie gran