"Otello" w reż. Pawła Szkotaka w Teatrze Polskim w Poznaniu. Pisze Jacek Wakar w Dzienniku Gazecie Prawnej.
Paweł Szkotak ma swój sposób na Szekspira. Przed rokiem udowodnił to "Hamletem", teraz "Otellem". "Hamlet" był odpychający i fascynujący jednocześnie. Z zaciętą twarzą i twardym głosem Michała Kalety przyjmował żelazne reguły rządzące Danią - światem bez uczuć, zaludnianym przez różnej maści polityków. W "Otellu" Kaleta nie został obsadzony w roli tytułowej, ale zagrał laga, jego antagonistę. Kaleta jest jednak aktorem, który bez reszty skupia na sobie uwagę widowni. W dodatku Szkotak właśnie na niego kieruje światła. W efekcie lago Kalety przez niemal całe przedstawienie anektuje dla siebie centrum sceny. Niepostrzeżenie staje się narratorem całej opowieści. Niejako czyni nas współodpowiedzialnymi za jego zbrodnie. Ci, którzy widzieli Szkotakowego "Hamleta" i pamiętają kreację Kalety, dostrzegą, że grany przez niego Iago mógłby uchodzić za rewers tamtego bohatera. Być może właśnie taki byłby Hamlet, gdyby w imię słusznej zemst