Tadeusza Różewicza nie trzeba chyba nikomu przedstawiać. To przecież jeden z najwybitniejszych naszych współczesnych poetów, który debiutował jeszcze w czasach okupacji tomem poezji dla partyzantów. To również wybitny dramaturg, że wspomnimy tylko znaną nam już "Grupę Laokoona", czy też "Wracamy późno do domu". Prapremiera pokazanej nam ostatnio przez .warszawski Teatr TV sztuki "Kartoteka" odbyła się siedem lat temu i narobiła wówczas sporo hałasu. Dyskutowano gorąco, krytykowano, chwalono. To sztuka trudna, bo trudno jest przecież w ciągu kilkudziesięciu minut przedstawić cały życiorys bohatera i to bohatera tak skomplikowanego, jak człowiek z pokolenia, które dźwiga na sobie ciężar lat przedwojennych, który ma za sobą tragedię okupacji i trudy pierwszych lat wolności. Te kilkadziesiąt minut, to pozorny chaos, ale z chaosu tego można jednak wyłowić wizerunek bohatera-człowieka, który wspomina przeszłość w sposób nieobojętny i który
Tytuł oryginalny
Melpomena drzemiąca
Źródło:
Materiał nadesłany
Trybuna Mazowiecka nr 144