"Jak liście na wietrze" w reż. Jarosława Banaszka w Teatrze Nowym w Krakowie. Pisze Iga Dzieciuchowicz w Gazecie Wyborczej - Wrocław.
Spektakl to debiut teatralny Jarosława Banaszka, reżysera seriali "Brzydula" i "Majka". W wielu scenach widać niestety, że reżyser ma po raz pierwszy do czynienia z teatralną materią. Rytm spektaklu przypomina sinusoidę - raz jest wartki, intensywny, to znów zastyga w wielominutowych pauzach, w których po prostu nic się nie dzieje. Może to efekt przyzwyczajenia reżysera do kamery, która zwykle wymaga od aktorów minimum ekspresji. (...) Lekki i dowcipny tekst Aldo Nikolaia pozostaje taki do połowy spektaklu, potem przeradza się w trudny do zniesienia melodramat. Spektakl Banaszka przez pierwszą godzinę dobrze się ogląda, resztę należałoby przede wszystkim skrócić i popracować nad drugą częścią, która jest przecież kluczowa dla całego spektaklu. Role Mirosławy Żak i Michała Rolnickiego w końcowych scenach wydają się czasem niewidoczne, jakby aktorzy po prostu tracili energię. *** Cały artykuł w Gazecie Wyborczej - Kraków.