EN

23.02.2008 Wersja do druku

Melodramat młodzieńczych namiętności

Od młodej, niezależnej formacji tego typu oczekiwałbym odwagi myślenia, własnego języka i formy, jeśli nie odkrywczej, to przynajmniej świeżej i oryginalnej. Tymczasem oglądam pretensjonalną pościelówę, ukazującą w poetyce hiperrealizmu sceny z życia uczuciowego dwu sióstr - o spektaklu Agaty i Natalii Fijewskich pisze Janusz Majcherek w Gazecie Wyborczej - Stołecznej.

Warszawska Wola, parafrazując Gombrowicza, nawet o wschodzie słońca nie jest poematem. Obskurne, szare pomieszczenie w Starej Drukarni przy ponurej ulicy Ogrodowej zaleca się czarem meliny. Wiem, oczywiście, że tego typu postindustrialne przestrzenie są przez młode, niezależne zespoły z upodobaniem przystosowywane do celów teatralnych. Teatr robi się dziś gdziekolwiek, byleby tylko uciec z tradycyjnej sali, która uchodzi za synonim - jak to się mówi? - obciachu. Nieczynne hale fabryczne, dworce kolejowe, zaszczurzone piwnice, byłe wytwórnie wódek. Jak w przedwojennej piosence: "Ja umiem kochać w pociągu, w przeciągu, na drągu ". Nie mam, rzecz jasna, nic przeciwko temu, choć pozostawiam sobie prawo do upodobania w bardziej cywilizowanych przestrzeniach dla teatru. Zebrało się nas ze trzydzieści osób, bo więcej ten bardzo kameralny teatrzyk nie pomieści: dwa rzędy plastikowych, rozkładanych krzeseł i bodaj jeszcze drewnianej ławeczki. Publiczność

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Melodramat trzech sióstr

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Stołeczna nr 46

Autor:

Janusz Majcherek

Data:

23.02.2008