"Między nami dobrze jest" w reż. Grzegorza Jarzyny Schaubuhne am Lehniner Platz w Berlinie i TR Warszawa. Pisze Zofia Bartosiewicz w Czasie Kultury.
Fajne przedstawienie. "Między nami dobrze jest" wyreżyserowane przez Grzegorza Jarzynę w TR Warszawa to fajne przedstawienie. Ten niewyszukany przymiotnik jest, moim zdaniem, najwłaściwszy do opisu trwającej circa sto minut litanii pod wezwaniem pozornie antypolskim, która kończy się rozdzierającym i traumatycznym okrzykiem rozgrzeszenia (w ostatniej scenie Mata Metalowa Dziewczynka domaga się chleba, jej krzyk brzmi smutno i beznadziejnie). Fajne przedstawienie, w tym przypadku, to też takie, które zostawia nas z przeświadczeniem, że to byt najlepszy wybór, jeśli chodzi o spędzenie wieczoru, oraz że koniecznie musimy polecić je znajomym, gdyż przekonani jesteśmy, iż nowego Jarzynę trzeba zobaczyć. Spektakl powstał w ramach tegorocznej edycji niemieckiego Międzynarodowego Festiwalu Dramaturgów poświęconego Tożsamości i Historii (Internationales Autorenfestival zu Identitat und Geschichte), w tym roku noszącego podtytuł "Digging deep and geeting dirt