EN

10.07.2018 Wersja do druku

Melancholia buntownika albo skandalu nie będzie

Na spektakle Olivera Frljića idzie się trochę jak na wojnę. I nie, nie dlatego, że można pod teatrem dostać w zęby ani nie dlatego, że trzeba uzbroić się w oręż retoryczny przeciwko kontrowersyjnym tezom padającym ze sceny. Po prostu wiesz, że spektakl cię zaatakuje, niezależnie od tego, do jakiej siły przynależysz - o spektaklu "Drugie wygnanie" zaprezentowanym w Teatrze Powszechnym w Warszawie pisze Natalia Kamińska w portalu e-splot.pl.

Spodziewasz się drastycznego przesuwania linii frontu, nagłego zmieniania pozycji, niekiedy nieczystych zagrań. Możesz oczekiwać wszystkich możliwych podstępów, które mają cię wytrącić z wygodnej pozycji obserwatora. I trochę masochistycznie tego oczekujesz, bo wtedy spektakl działa. Dotychczasowe przedstawienia chorwackiego artysty pokazywane w Polsce nie tylko były o wojnie. One same były wojną, a także wojny przedmiotem. I to wojny na wszystkich poziomach - od tego najbardziej oczywistego, politycznego, poprzez relacje międzyludzkie aż po konflikty wewnętrzne, które wywoływały w widzu. Na tle znanego mi dorobku reżysera "Klątwy" spektakl z Teatru Narodowego w Mannheim wydaje się zaskakująco szczery. Chyba po raz pierwszy w Polsce nie spotykamy Frljića-trickstera, rozmowa z widzem jest bardzo na serio. Reżyser "Drugim wygnaniem" wydaje się mówić "moje sposoby walki się wypaliły, teraz powiem wprost, co mnie boli". Frljić z "Drugiego wygnania"

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Melancholia buntownika albo skandalu nie będzie

Źródło:

Materiał własny

e-splot.pl

Autor:

Natalia Kamińska

Data:

10.07.2018

Wątki tematyczne