Od paradoksów się zaczęło. Węgierski Żyd - ofiara Furhera - pisze sztukę, odbieraną przez niektórych jako próbę zafałszowania postaci Adolfa Hitlera. Żydzi na całym świecie nie czują się obrażeni. Wręcz przeciwnie. Biorą się za reżyserowanie tej sztuki. W Elblągu robi to Artur Hofman, prezes największego Stowarzyszenia Żydów w Polsce. W trakcie spektakl też wciąż zaskakuje kontrastami. Kamasutra i Koran. Śmierć i koniec zaparcia. Filozofia Boga, Nietzchego, Pascala, Kartezujsza, koncepcje Freuda. Efekt? Aplauz publiczności, a największy dla...Hitlera. W sobotę o godz. 19.00 na "Małej Sali" w Teatrze im. Aleksandra Sewruka odbyła się kolejna - już druga w tym roku - premiera. Tym razem na deskach elbląskiego teatru zobaczyliśmy sztukę "Mein Kampf" w reżyserii Artura Hofmana. Już przy wejściu widzów przywitały grupy młodzieży z Hitlerjungen, w które wcielili się podopieczni Tomasza Walczaka z grupy "Alter Ego". Elblążanie, zaintrygowan
Źródło:
Materiał nadesłany
Elbląski Dziennik Internetowy