EN

15.12.1992 Wersja do druku

"Mein Kampf"

Jeżeli "Mein Kampf George'a Taboriego ma pokazywać, jak rodzi się szaleństwo, to inscenizacja Nowego niewiele na ten temat mówi. Poddaje natomiast widzowi pod rozwagę jeden z odwiecznych problemów: dlaczego życie jednych jest świadectwem dobra, mimo że każdy ma swojego diabła, a w innych górę bierze zło, wbrew temu, że wszyscy jesteśmy powołani do świętości.

Spektakl rozgrywa się na dwóch płaszczyznach. Na powierzchni (dosłownie) podglądamy życie Wiednia roku 19... W schronisku dla mężczyzn, mieszczącym się w podziemiach (ma to swój wymiar symboliczny), toczy się akcja zasadnicza - tam poznajemy przyszłego władcę wiedeńskich ulic i całej Europy. Właśnie przyjechał, by starać się o przyjęcie do akademii sztuk pięknych. Hitler Mirosława Konarowskiego i reżysera Krzysztofa Nazara jest nijaki na tle innych mieszkańców przytułku - Lobkowitza (Witolda Dębickiego) i - przede wszystkim - Herzla, Żyda handlującego Biblią i Kamasutrą, który nocami pisze książkę, "Mein Kampf". Hitler jest skupiony w sobie, ugrzeczniony, bez poczucia humoru, odporny na kobiece wdzięki i niestety absolutnie nieprzekonujący w chwilach uniesień - gdy wypowiada swoje odczucia wobec cudzoziemców, Żydów, marzenia o władzy itd. Niewiele cech tej postaci zapowiada rozmiary tragedii, którą zgotuje światu. Konarowski nie radzi s

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

"Mein Kampf"

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wielkopolska nr 294

Autor:

Małgorzata Szymczak

Data:

15.12.1992

Realizacje repertuarowe