ISTNIEJE WIELU ZWOLENNIKÓW tezy, iż literatura średniego lotu bywa szczególnie dogodnym materiałem dla wszelkiego rodzaju adaptacji. Oczywiście, pod pewnymi warunkami. Może się przeistoczyć w dzieło pełne nowych i uniwersalnych wartości, jeśli jej animatorem będzie twórca utalentowany, nie pozbawiony intuicji i wyobraźni, o ukształtowanej wizji rzeczywistości. Tezę tę zdaje się potwierdzać ekranizacja powieści Klausa Manna: "Mefisto". Utwór daleki od miana arcydzieła próbuje szkicować pewien wycinek rzeczywistości Niemiec faszystowskich, odsyłający do relacji między polityką a sztuką (tutaj: teatrem). Główny bohater powieści, kabotyn tak na scenie, jak i w życiu - Hendrik Hofgen wykorzystuje z powodzeniem ówczesną koniunkturę, by za cenę zaprzedania duszy Mefistowi-Goringowi zdobyć upragnioną sławę. Dzisiaj powieść zdaje się papierowa, zarysowane schematycznie postaci sprawiają, iż małość Hofgena w sposó
Tytuł oryginalny
Mefisto raz jeszcze
Źródło:
Materiał nadesłany
Tygodnik Kulturalny nr 30