"D.O.M." w reż. Ryszarda Peryta Warszawskiej Opery Kameralnej na XXI Festiwalu Mozartowskim. Pisze Temida Stankiewicz-Podhorecka w Naszym Dzienniku.
Spośród wszystkich dzieł scenicznych Mozarta prezentowanych w ramach trwającego XXI Festiwalu Mozartowskiego w Warszawskiej Operze Kameralnej spektakl "D.O.M." jest pozycją wyjątkową, zasługującą na szczególną uwagę. Zarówno ze względu na charakter dzieła, jak i sposób inscenizacji, ale też z uwagi na autora scenariusza i reżysera, Ryszarda Peryta. Myślę, że można powiedzieć, iż przedstawienie to jest bardzo pięknym artystycznie świadectwem duchowości tego wybitnego artysty. Tytuł spektaklu odwołuje się do dawnej inskrypcji nagrobnej, spotykanej czasem na starych cmentarzach. D.O.M. to skrót od Deo Optimo Maximo, co w tłumaczeniu brzmi: Bogu Najlepszemu, Największemu. Przedstawienie nie jest typową operą, to raczej operowa medytacja żałobna. Głęboka, przejmująca, piękna muzycznie i wykonawczo. A użyty w scenografii krzyż z przybitym doń Chrystusem nadaje spektaklowi specjalny charakter: głębi myśli i duchowego przeżycia. Tak jak wszys