Spektakle angielskiego reżysera odbieramy z szacunkiem i w zadumie - Krzysztof Kucharski o spektaklu "Tierno Bokar" Petera Brooka.
Brook przemawia jak mędrzec, który wie, co mówi. Nie pospiesznie, nie agresywnie, nie kontrowersyjnie, po prostu rozsądnie. Tak samo na spotkaniu z pełną widownią między próbami, jak i w spektaklu z widownią nieco już przerzedzoną. Bez emocji, prosto, logicznie, trochę może nawet leniwie i na pewno przekornie. Mówi więc do nas, popatrz, Europo, na islam z tej strony, może są tam i tacy ludzie jak mój Tierno Bokar. W programie nie znajdziemy informacji, kto reżyserował ten religijno-afrykański w duchu spektakl. Zamiast słowa reżyseria, przed nazwiskiem Petera Brooka znajdziemy określenie - poszukiwanie teatralne. Jest starym awangardowym wyjadaczem, zdaje sobie sprawę, że już nie ma w dzisiejszym teatrze takich efektów, które by kogoś zaszokowały. Trochę sobie poziewałem na tym spektaklu, ale w końcu nikt mi nie obiecywał thrillera. Może się nawet zdrzemnąłem, śniąc "Sen nocy letniej" z aktorami Petera Brooka szalejącymi na trapezach, który