Z powodu strajku pracowników słynnego teatru operowego La Scala w Mediolanie [na zdjęciu] odwołano w piątek bardzo oczekiwany koncert "Requiem" Verdiego pod batutą światowej sławy argentyńskiego dyrygenta Daniela Barenboima. Koncert miał być dedykowany pamięci sławnego dyrygenta Arturo Toscaniniego w 50. rocznicę jego śmierci.
Pracownicy teatru ogłosili strajk na znak protestu przeciwko zerwaniu negocjacji w sprawie układu zbiorowego. Straty La Scali z powodu odwołania koncertu oszacowano na 150 tysięcy euro. Mediolański teatr informując o tej decyzji przeprosił w wydanej nocie 2 tysiące rozczarowanych widzów, którzy wykupili wszystkie bilety. Ich żal jest tym większy, że nie będzie żadnej powtórki. Według włoskich mediów maestro Barenboim wyraził rozczarowanie tym, że publiczność nie będzie mogła wysłuchać koncertu. Działacze związkowi z La Scali oświadczyli z kolei, że próbowali nie dopuścić do odwołania wieczoru, ale nie mieli innego wyjścia. Poprzedni strajk w najsłynniejszym na świecie teatrze operowym odbył się przed dwoma laty. Wtedy jego pracownicy protestowali przeciwko, jak mówili, stylowi "żelaznej ręki" ówczesnego dyrektora Riccardo Mutiego.