EN

10.09.1978 Wersja do druku

Medea morduje przy fletach, perkusji i basie

>>> Po pierwsze - Jadwiga Jankowska-Cieślak, znakomita Medea w małej salce Teatru Dramatycznego. Tę czę­sto ostatnio w Warszawie grywaną tragedię Eurypidesa przypomniano tym razem w transkrypcji Stanisława Dygata, napisanej przed siedemnastu i laty i wystawionej wówczas również w Teatrze Dramatycznym we wspa­niałej obsadzie - z wielką rolą tytułową Haliny Mikołajskiej i z Wojciechem Siemionem w partii Chóru. No­wy spektakl nie broni się tak dobrze (szkoda też, że Stanisław Brejdygant, który reżyserował i opracowywał tekst sztuki, zrezygnował z postaci Niespo­kojnej Dziewczyny, pisanej przez Dy­gata dla Elżbiety Czyżewskiej i do­skonale przez nią wtedy zagranej). Jest właściwie spektaklem jednej świetnej aktorki - tak ją pomyślano i tak ją trzeba odbierać bijąc Jankow­skiej-Cieślak wielkie brawa. Dobre są również kostiumy i świetna muzyka Włodzimierza Nahornego.

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Przekrój nr 1744

Autor:

Lucjan Kydryński

Data:

10.09.1978

Realizacje repertuarowe