NA tę premierę gdańska publiczność czekała z niecierpliwością. Zresztą w Teatrze "Wybrzeże" zrobiono wiele, aby tę atmosferę niecierpliwego oczekiwania jak najbardziej "podkręcić". Równo przez pół sezonu nie wystawiono nic nowego, za to jeszcze w czerwcu ubiegłego roku rozeszła się wieść, że teatr przygotowuje coś ekstra. Jeszcze nie wiadomo co, ale na pewno nie rozrywkową błahostkę. Okazało się, że tą bombą będzie "Sztukmistrz z Lublina" adaptacji powieści laureata literackiej Nagrody Nobla Isaaca Bashevisa Singera. Nieco wcześniej "Sztukmistrza" wystawił teatr we Wrocławiu. Ponoć jest to przedstawienie, jak określają ci, którzy widzieli, świetne. Zdążyło już obrosnąć legendą, do powstania której przyczyniła się pewna aura skandalu związanego z występami w Belgii. Gdańskie przedstawienie reżyserował Stanisław {#os#5682}Różewicz{/#}, scenografię przygotował Marian {#os#837}Kołodziej{/#}. To wszystko spo
Tytuł oryginalny
Męczenie sztukmistrza
Źródło:
Materiał nadesłany
Wieczór Wybrzeża Nr 22