EN

21.06.2019 Wersja do druku

Mazur ze śmiercią

"Straszny dwór" Stanisława Moniuszki w reż. Natalii Babińskiej w Operze Nova na XXVI Bydgoskim Festiwalu Operowym. Pisze Jacek Marczyński w Ruchu Muzycznym.

Ze "Strasznym dworem" inscenizatorom jest znacznie trudniej się zmierzyć niż z "Halką", bo ponadczasowy charakter tej tragedii miłosnej daje szansę na podjęcie różnych prób interpretacyjnych, a postaci są psychologicznie bogatsze. Bohaterowie "Strasznego dworu" wydają się zaś wyjęci ze staropolskich malowideł, a w dodatku uwiecznieni przez artystę, któremu brakowało umiejętności, by nadać im bogatsze rysy. Wyjątek stanowi snująca swoją intrygę Gześnikowa, ale ona znika pod koniec drugiego aktu i nie odgrywa już roli w akcji. Ta zaś na dobrą sprawę składa się głównie z sielskich obrazków przywołujących dawne obyczaje. A jednak, nim w ostatnich kilkunastu latach na naszych scenach kilkakrotnie pozbawiono "Halkę" kontuszy i góralskich kierpców, znacznie wcześniej demitologizacji został poddany właśnie "Straszny dwór". Zrobił to w 1998 roku w Operze Narodowej Andrzej Żuławski, który w Moniuszkowskich bohaterach dogrzebał się mrocznych ce

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Mazur ze śmiercią

Źródło:

Materiał nadesłany

Ruch Muzyczny nr 6

Autor:

Jacek Marczyński

Data:

21.06.2019

Realizacje repertuarowe