Gdy Witkacy pisał "Matkę" jego spór ideologiczny z Leonem Chwistkiem trwał w całej pełni. Toteż w sztuce pełno jest zwrotów polemicznych, kierowanych pod adresem adwersarza autora sztuki. Aby nie było wątpliwości, wymienia się go z nazwiska, dziś pamiętanego zapewne tylko przez tę część publiczności, która bliżej interesowała się teoretycznymi wykładnikami filozoficzno-estetycznych teorii Stanisława Ignacego Witkiewicza o czystej formie w sztuce, lub przeciwstawną teorią formizmu Leona Chwistka. OBAJ byli malarzami, obaj filozofami. Witkiewicz przy tym pisał sztuki teatralne i powieści, a Chwistek zajmował się matematyką i... pisywał poezje. Przy wszystkich podobieństwach namiętnie się zwalczali. Wspominam o tym, gdyż "Matka" - "niesmaczna sztuka w dwóch aktach z epilogiem" - jak ją określił autor, powstała chyba głównie jako antysłuchowiskowa manifestacja. Treść - na granicy absurdu, ale nie absurdalna. Sam autor w tekśc
Tytuł oryginalny
Matka St. I. Witkiewicza w Teatrze Wybrzeże
Źródło:
Materiał nadesłany
Dziennik Bałtycki nr 152