EN

8.11.2003 Wersja do druku

Matka na koncercie

Grzegorz Wiśniewski odzyskał Witkacego takiego, jakim ten był za życia - drapieżnego, niegodzącego się na żaden kompromis, walczącego tu i teraz o wszystko. "Matka" Stanisława Ignacego Witkiewi­cza to cudowny tekst dla eseisty. Mo­że on - obracając się wokół tej jednej sztuki - opowiedzieć, jak fantastycznie przeni­kliwym myślicielem był Witkacy. W liczącym mniej niż sto kartek dramacie pisarz zawarł opo­wieść o końcu kultury w jej dotychczasowym kształcie, kryzysie wiary, nauki, sztuki. Na prze­mian szydząc, wyjąc z rozpaczy i perswadując, wykrzyczał bunt młodych przeciwko kunktatorskim starym, ale i pozerstwo młodych. O tym wszystkim łatwo pisać w szkicu, trud­niej zawrzeć w spektaklu. A jednak "Matka" Witkacego może w poruszający sposób mó­wić o naszym tu i teraz. Przekonuje o tym świetny spektakl Grzegorza Wiśniewskiego. Młody reżyser nie bawi się w muzealne wy­stawianie osiemdziesięcioletniej sztuki. Jego "Matka" to krzyk mło

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Matka na koncercie

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza nr 261

Autor:

Marek Mikos

Data:

08.11.2003

Realizacje repertuarowe