"Macabra Dolorosa albo rewia dada w 14 piosenkach z monologami" w reż. Pawła Szarka w Teatrze Nowym w Krakowie i "Kwaśne mleko" w reż. Uli Kijak w Teatrze Polskim w Poznaniu. Pisze Kinga Dunin w Krytyce Politycznej.
Tak, ta matka, tej Madzi, która stała się na czas jakiś bohaterką zbiorowej wyobraźni i skoncentrowała na sobie mnóstwo emocji. Dziś już emocje opadły, ale powraca ona do nas w subtelniejszej formie w kulturze zwanej wyższą. Spektakl Teatru Nowego z Krakowa "Macabra Dolorosa albo rewia DADA w 14 piosenkach z monologami" zapowiadany był jako wydarzenie skandaliczne, by potem tych, którzy oczekiwali prostej i ekscytującej publicystyki, srodze zawieść. To monodram, na który składają się monologi Medei, Magdy Goebbels, która otruła w bunkrze Hitlera sześcioro swoich dzieci, no i mamy Madzi. Oraz piosenki, na przykład Nicka Cave'a. Matka-potwór, o trupio bladej twarzy, z poczerniałymi wargami ma jednocześnie wymiar mityczny, historyczny i współczesny. A spektakl utrzymany jest w poetyce kabaretu, ale też kampu. Za mocny, przegięty, przerysowany. Matka Potwór okazuje się kostiumem, spod którego wydobywa się niekiedy łkanie prawdziwych matek. W pe