Z Frankiem Castorfem rozmawia Aneta Pawlak
ANETA PAWLAK Architektura Volksbühne. Przecież ten hermetyczny budynek należałoby wysadzić w powietrze!? FRANK CASTORF To wielki gmach. Jego architektura jest jak pancernik. Kiedy w 1914 roku został zbudowany według projektu Oskara Kaufmanna, miał ponad dwa tysiące miejsc na widowni. Zbudowano go dla ludzi, którzy nie mieli pieniędzy, żeby korzystać z dóbr kultury mieszczańskiej. Postawiono więc teatr, na którym jako zasadę wypisano hasło: "Sztuka dla ludu". Jest to także moim celem, ale z poddaniem pod wątpliwość tego, czym jest lud. Lud jest czymś anonimowym. Nie istnieje dla mnie coś takiego jak publiczność. Są po prostu różne pokolenia i zainteresowania. W rzeczywistości teatr jest jak wieża z kości słoniowej. Trzeba rozsadzać hermeneutykę teatru od środka. Teatr staje się dzisiaj coraz bardziej nieważny. Wszędzie w Europie, także w Niemczech, do teatru chodzi przede wszystkim klasa średnia, nie zaś ludzie, którzy z różnych powodów